Zawsze szukam naturalnych rozwiązań w pielęgnacji. Ostatnio przyszła do mnie paczka z kosmetykiem wobec, którego miałam wielkie nadzieje. Powód prosty – bazuje on na naturalnych składnikach.
Przyznam bez bicia, że z kosmetyki firmy Love Me Green nie miałam wcześniej nic wspólnego. Budziły moje zainteresowanie ale zawsze kupowałam coś innego. I wiecie co? Byłam totalnie niepoważna. Jak można tyle zwlekać i omijać takie dobre kosmetyki? A może byłam racjonalna? Odstraszała mnie cena, bo umówmy się, że 79,00zł za 200ml peelingu dla “zwykłego Kowalskiego” to troszkę dużo. A z drugiej strony tak to już jest, że za jakość trzeba płacić. Tym bardziej, że kosmetyk ten nie zawiera parabenów o których już wcześniej pisałam Wam <tutaj> .
Jak widzicie peeling, który trafił w moje ręce jest drobnoziarnisty. Nasze ciało złuszczają zawarte w nim drobinki cukru. Ale nie nad cukrem całe zachwyty. W tym kosmetyku znajdziemy świetny składnik aktywny. Mowa tutaj o ekstrakcie z papai. Ekstrakt ten dzięki zawartości enzymów dodatkowo wygładza naszą skórę, działa również antybakteryjnie, ujędrniająco i oczyszczająco. W peelingu znajdziemy też m.in olejek ze słodkich pomarańczy oraz olejek argonowy. Tak naszpikowany peeling jest bombą odżywcza i regeneracyjną dla skóry, która po jego użyciu jest gładka i delikatna. Pokuszę się nawet o stwierdzenie: aksamitna. A zapach? MÓJ ! Pobudzających, dodających chęci do życia. To on nadaję energetyzujące właściwości masażowi wykonanemu tym peelingiem unosząc go do rangi rytuałów.
Byłoby wszystko pięknie, gdyby nie opakowanie. Niestety jest bardzo nieszczelne. Gdy otworzyłam paczuszkę z moim peelingiem cała w środku była tłusta. Może czas wprowadzić nowe zabezpieczenie, jakim byłoby naklejane dodatkowe papierowe wieczko?
Podsumowując: działanie peelingu wprawia mnie w zachwyt. Pięknie dopieszcza on moją skórę, nawilża i daje poczucie komfortu a zapach kosmetyku jest obłędny, w dodatku utrzymuje się on na skórze jeszcze przez kilka godzin. Szkoda tylko, że opakowanie mimo bardzo ładnej szaty graficznej jest nie do końca przemyślane.
O tym dlaczego warto używać peelingów pisałam już wcześniej <tutaj>.
Jestem bardzo ciekawa jakie peelingi są Waszymi ulubionymi ?
Jestem bardzo ciekawa jakie peelingi są Waszymi ulubionymi ?
30 komentarzy
Chciałabym wypróbować 🙂
Ja aktualnie mam jakiś solny z GF i jest całkiem fajny. Generalnie wole szczotkę z "klubu ostrej szczotki". Co do firmy- mam mieszane uczucia. Olejek do masażu bardzo mi odpowiadał, natomiast po kremie do ciała drapalam sie jak szalona.
Cena nie dla mnie. Nie dałabym tyle pieniędzy za peeling chyba, że byłabym milionerką 🙂
Też bardzo go polubiłam 🙂
Za drogi troszkę 🙂
Za drogi, zdecydowanie wolałabym sama zrobić dobry peeling 🙂
Nie znam tych kosmetyków, ale wiele dobrego o nich słyszałam 🙂 Ten peeling wygląda obiecująco 🙂
skusiła bym się, ale ta cena przeraża!
Muszę kiedyś kupić droższy peeling i sprawdzić, czy jest wart swojej ceny 😀
Z tańszych peelingów lubię owocowe Joanna Naturia, ale aktualnie marzy mi się jakiś dobry cukrowy peeling np. The Body Shop czy Organique :)))))
U mnie też dziś o peelingu post haha 🙂
Co do tej firmy to jeszcze nie miałam okazji używać ani jednego produktu od nich ale chętnie bym jakiś wybrała dla siebie. Taki peeling będzie idealny dla mnie na lato , na poranny prysznic 🙂 !!!
Zawartość z wyglądu przypomina Organique Eternal Gold – mój ulubiony peeling 🙂
a ja nie kupuję peelingów, robię je sama, w domowym zaciszu 🙂
Nie miałam go, ale za drogi.
Mógłby mi się spodobać, ale w pierwszej kolejności chcę kupić Organique i Go Cranberry 😉
Cena zbyt wysoka..
cena trochę wysoka :/ chociaż, z drugiej strony, skoro ten peeling jest jej wart to może warto 🙂
Teraz w końcu mam prysznic i takich perełek będę szukać do poużywania. W LoveMeGreen uwielbiam wygląd opakowań. Zdjęcia z tymi kosmetykami zawsze wychodzą piękne, ale tak jak mówisz. Pomimo chęci, zawsze jest coś innego do kupienia ;))
nie wątpię, że jest wspaniały. ale niestety cena to przesada 🙂
Miałam go, ale okazał się zbyt ostry i oddałam koleżance.
Miałam z tej serii peeling do twarzy i był strasznie słaby….ten wygląda na mocniejszą siostrę;)
Ciekawy produkt, ale cena jest spora. Akurat nie lubię peelingów, obecnie katuję Apis i jest świetnym zdzierakiem. I nie kosztuje aż tyle 😉
Jakby był w promocji to bym kupiła ;D
za nic w świecie nie kupiłabym go za tyle, choc chętnie bym wypróbowała 😉
Ja jeszcze nie znalazłam swojego ulubionego peelingu, a z tej firmy mam maseczkę do twarzy i jestem z niej bardzo zadowolona. 😉
Pozdrawiam. :**
Cena faktycznie nie mała. Nie skąpie na dobry kosmetyk, ale tyle za peeling jeszcze nie dałam. Cóż , może warto to zmienić.
czytałam już o nim 😀 jestem ciekawa jego działania, bo na pewno by mnei zachwyciło, ale jego zakup to jak dla mnie za duży wydatek..
ostatnio domowej roboty peeling kawowy
wyglada na bardzo dobry 🙂
Peelingu nie miałam, ale olejek i kremy tej marki są bardzo dobre:)