Wpływ stresu na organizm człowieka. Relaksacyjne triki, które musisz poznać.

Autor: Basia Smoter



Ostatnio coraz bardziej interesują mnie czynniki wpływające na zdrowe. Jestem mamą, a to potęguje: po pierwsze stres związany z tym, aby moim dzieciakom było dobrze, aby były zdrowe i przede wszystkim abym ja była zdrowa – bo do dzieci trzeba mieć zdrowie. Zarówno to fizyczne, jak i psychiczne, prawda?:) . W tamtym tygodniu Kamil – Blog Ojciec opublikował bardzo fajną wypowiedź, którą pozwoliłam sobie tutaj przepisać. “W niektóre dni nie mogę się nadziwić jakie wspaniałe są moje dzieci. W inne dni całkowicie rozumiem dlaczego niektóre zwierzęta zjadają swoje młode.” To tak z przymrużeniem oka, ale dziś napiszę Ci o tym dlaczego nie warto się stresować – choć sama bardzo często mam skłonności do potęgowania swoich emocji – nie koniecznie tych pozytywnych. Poznasz dziś triki relaksacyjne, które stosuję i u mnie działają, oraz moje ostatnie odkrycie. Magiczne słowo – hydrolat.



Wpływ stresu na organizm



Wpływ stresu na organizm.


  





Przejmowanie się, przeżywanie emocji, stres – jest nieodłącznym elementem życia. Mojego jak i Twojego. Nie wiem czy słyszałaś o tym, że  istnieją badania na temat tego, że długotrwale działający stres pogarsza zdolności naszego myślenia i zapamiętywania? Nie wspomnę już o tym jak negatywnie wpływa na zdrowie: problemy z sercem – krążeniem, bóle głowy, problemy z oddychaniem, czy temat o którym jest w ostatnim czasie coraz głośniej i bardzo mnie to cieszy – depresja.


      


 


Być może tak jak ja jesteś człowiekiem wrażliwym. Dużo rzeczy przeżywasz i często płaczesz. Bycie osobą wrażliwą nie jest złe, jest piękne – dostrzegasz mocniej i bardziej niż inni, ale długotrwałe negatywne przeżywanie jeszcze nikomu nie pomogło i nie polepszyło sytuacji. Dlatego chcę Ci dzisiaj opowiedzieć o tym, co mnie relaksuje i uspokaja, co sprawia: że ja się czuje lepiej i wyłączam myślenie. Może i Ty odnajdziesz w tym spokój i odrobinę radości.



   


 


Triki, które pomagają mi się zrelaksować. 


 



Wpływ dotyku i przytulania na samopoczucie.


 


Przytulanie. Banalne, prawda? Mój mąż już się nauczył, że jak jestem zdenerwowana to warto mnie przytulić i bardzo często nawet nic nie trzeba mówić. Tak moi kochani – dotyk rozładowuje napięcie najlepiej. Dlatego często w domu się przytulamy i pokazuje moim dzieciakom jak ważne jest przytulanie. A jeśli już jesteśmy w relacji rodzic – dziecko, to przytulanie i więź rodzinna jest bardzo potrzebna dziecku. Moje dzieciaki nie narzekają na tulenie, ale uważam też, że istotnym faktem jest mówienie dziecku, że jeśli nie chce aby ktoś je przytulił i dotknął to mają o tym mówić i wyznaczać granicę. Zeszliśmy na całkiem inny temat, ale uważam że takie rozmowy z dzieciakami od małego są bardzo ważne i mimo tego, że przytulenie to coś najpiękniejszego, to nie powinno się na dziecko naciskać: “A idź przytul babcię, pocałuj ciocię, wujka itd” może nieść to za sobą najgorsze konsekwencje – ale ten temat jeszcze poruszę. Upewnij się, że obserwujesz Basia Smoter Blog na Facebooku – tam wrzucam informacje o każdym nowym wpisie. 


 


blog parentingowy
blogerka parentingowa
blogerka z dziećmi




 


 


Zimny prysznic – trzeźwe myślenie.


 


Nic mnie tak nie wycisza jak szum wody i to uczucie, gdy spływa po moim ciele – ciągnąc za sobą emocje. Zimny prysznic i szok. Może dlatego pokochałam hrydrolaty. Nie wiem, czy Ty wiesz co to jest hydrolat, dlatego pozwolę sobie wkleić tutaj troszkę teorii.


 


 



Co to jest hydrolat?


 



Hydrolat powstaje jako produkt z destylacji pary wodnej całych roślin. W wyniku tego wydzielają się olejki eteryczne, a co za tym idzie hydrolat można stosować nie tylko w celach pielęgnacyjnych, ale również relaksacyjnych.


 




Jeszcze dodam od siebie, że hydrolaty są super, bo bardzo często już tonizują skórę i są idealną podstawą pod ulubiony krem. Oczywiście wcześniej buzia musi być oczyszczona. Super spisują się przy wszelkich podrażnieniach skóry, poparzeniach, stanach zapalnych a nawet trądziku dlatego, że forma mgiełki wyklucza używanie wacików i pocieranie skóry.  



   


hydrolat opinie




   


 


Jak używać hydrolatu?


 


A dlaczego porównałam hydrolat do zimnego prysznica? Uwielbiam to ożywienie, tą ulgę kiedy pachnąca lawendowa bryza hydrolatu uderza w moją twarz i dekolt. A jednocześnie zawsze doznaje przy tym lekkiego szoku, zamykam ozy i robię głupie miny. A chciałam wyjść na zdjęciu jak modelka (zerknij na zdjęcie niżej):). Kiedyś hydrolaty nie były tak popularne. Dziś mój ulubiony hydrolat Lawendowy Lirene, który ma w sobie 100% składników naturalnych kupię bez problemu w Rossmanie. I do tego też Was bardzo zachęcam, bo nie wiem czy stosujecie aromaterapie, ale lawenda i jej zapach działają bardzo wyciszająco i uspakajająco. Chociaż czasami mam wrażenie, że musiałabym się w wannie lawendy położyć aby ostudzić emocje, ale jak mówi klasyk “cieszmy się z małych rzeczy”. A hydrolat oprócz aromaterapii i wpływaniu na stan naszego ducha, ma również wpływ na naszą skórę. Naturalna woda lawendowa zamknięta w buteleczce świetnie odżywia, nawadnia i regeneruję skórę. Nie będę tutaj kopiowała wszystkiego bo to bez sensu. Wejdź na stronę producenta i przeczytaj sobie więcej informacji o hydrolacie z lawendy w którym jestem zakochana. Lirene ma jeszcze hydrolat pozyskiwany z róży, więc jeśli to są Twoje klimaty to podobno również pięknie wygładza i rozjaśnia skórę. Zresztą przeczytaj tutaj o hydrolacie z róży.


  

hydrolat lirene opinie
jak używać hydrolatu





  


    


 


Wysiłek fizyczny rozładowuje stres.


 


Bardzo lubię odreagować stres i nerwy. Nie mam możliwości chodzić na siłownie, dlatego biorę np biorę wózek i idę na długi spacer nadwiślanym wałem, lub do lasu pod górę. Świeże powietrze dodatkowo sprawia, że mózg lepiej pracuje i głęboko oddycham.


 


 


Robię dla siebie coś dobrego. 


  


Świadomość, że zrobiłam coś dla siebie bardzo mnie oczyszcza i relaksuje. Uwalnia moje endorfiny. Bardzo staram się, aby to nie były niepotrzebne zakupy i dwudziesta torebka. Trochę oprzytomniałam i walczę z nadmiernym konsumpcjonizmem i zagracaniem mieszkania. Dlatego wracając do hydrolatów szczególnie polecam Wam Lirene jeśli dbacie o środowisko. Nie dość, że są produktem wegańskim, to ich opakowanie nadaje się do recyklingu. Kiedyś by to dla mnie nie zrobiło wrażenia, ale dziś przekładam jakość nad ilość i do tego również Was zachęcam. Zresztą sama widziałaś ostatnio na moim instagramie (@basiasmoter), że jeśli mam tylko taką możliwość to wypożyczam książki w bibliotece, a nie kupuje. Jednak do ebooków się jeszcze nie przekonałam. Zbyt szybko mi się oczy męczą przed ekranem i uwielbiam czuć papie w rękach i zaznaczać strony zakładką. 


   


 


Zdrowe jedzenie poprawia samopoczucie.


 


Kiedy jestem zdenerwowana staram się nie obżerać. Czasami z lepszym, czasami z gorszym skutkiem. Nie mniej jednak jedzenie to przyjemność. A wiecie jak to przy dzieciakach, nie zawsze ma się czas na długotrwałe przyrządzanie zdrowych posiłków, dlatego w woli zasady małych kroczków decyduje się na szybkie, proste dania i przekąski, a to mój patent na zielony koktajl. 


  


koktalj ze szpinakiem i sokiem pomarańczowym


    


 


Przepis na szybki, zielony koktajl.



 


To jest tylko 30 sekund w urządzeniu wielofunkcyjnym lub z dobrych blenderem – więc jest naprawdę szybko. Wlewasz do naczynia dobry sok pomarańczowy lub jabłkowy – wiem, idealnie by było gdyby obrać to jabłko i pomarańczę oraz samodzielnie zrobić sok jako bazę, ale nie zawsze mam dostęp do świeżych owoców – Ty pewnie też.  


 


Nie wiem czy wiesz, że szpinak obniża ciśnienie, które bardzo często właśnie przez stres jest podwyższone? Tak, to on jest kolejnym elementem naszego koktajlu. Ja najczęściej używam mrożonego szpinaku, bo po pierwsze jest zimny, a po drugie nie zepsuje się jak całego nie zużyje w ciągu kilku dni, bo wyciągam z zamrażarki tyle ile potrzebuje.


  


Proporcje u mnie są “bardzo na oko” i przeważnie dobieram składniki do momentu, aż napój jest zabarwiany na zielono. Dasz mniej, dasz więcej – nic się nie stanie i miksuje – dosłownie 30 sekund obroty 8 i gotowe.


 


Na koniec wrzucę Wam zdjęcie, jak wyglądają kulisy pracy przy dzieciakach :). A tak swoją drogą, bardzo mnie cieszy to, że Nelka podjada mi zielone koktajle i kształtuje w ten sposób swój smak. No i niestety końcem końców biała pościel przegrała tą nierówną walkę z dzieckiem, łyżeczką i zielonym koktajlem.


  


Buziaki i do zobaczenia na moim prywatnym instagramie(basiasmoter) i w kolejnych wpisach, Wasza Basia.


 






koktalj ze szpinakiem prosty przepis










Podobne posty

Napisz komentarz