Karmienie piersią po cesarskim cięciu – moja historia karmienia

Autor: Basia Smoter


Karmienie piersią po cesarce podobno nie jest łatwe. Ja przez to przeszłam już dwa razy, jednak teraz jestem już dużo mądrzejsza. Na początku zaznaczmy, że każda z nas jest inna. Każda ciąża jest inna, każde dziecko jest inne, każdy połóg jest inny. To wystarczająca ilość zmiennych aby stwierdzić, że uniwersalnej instrukcji do karmienia nie ma. Teraz to wiem, wiem też, że tego trzeba się nauczyć. I wytrzymać….. bo karmienie nie zawsze jest przyjemne, nie raz leje się krew, pot i łzy… dosłownie.


 

karmienie piersią po cesarce



 




  





Karmienie pierwszego dziecka. 


  


Gdy urodziłam Olcia byłam 6 lat młodsza, a co za tym idzie – za sobą miałam 6 lat mniej doświadczeń. Olafek był moim pierwszym dzieckiem, mało tego – był pierwszym maluchem z jakim miałam kontakt.  Od początku wbiłam sobie do głowy, że płacze bo jest głodny, bo moje mleko mu nie wystarcza. Gdy wychodziłam na zajęcia i zostawiałam go z kimś to zostawiałam mleko modyfikowane, aby każdy był w stanie go uszczęśliwić i przyżądzić pyszne jedzonko. Oczywiście tak prowadzona laktacja nie wróżyła sukcesów i skończyłam swoją przygodę z karmieniem piersią Olafka w 3 miesiącu i to w sumie mnie cieszyło, bo byłam przekonana, że wreszcie mogę normalnie jeść mandarynki i pomarańcze -takie górnolotne marzenia :/ .  


  




Teraz żałuję, że to się skończyło, że idąc na wygodę i z wizją dłużej przespanych nocy poddałam się z tym karmieniem. Gdy byłam jeszcze w ciąży z Nelką byłam u dietetyka i tam Pani mnie poinformowała, że obecnie zaleca się, aby karmić dziecko do 3 roku życia. Zmobilizowało mnie to do tego, aby przy Nelce się nie poddawać i dać z siebie wszystko w nowej przygodzie z laktacją.


   


  


Karmienie dziecka po cesarce


   


I wszystko zaczęło się pięknie. Gdy byłam po cc na sali wzmożonego nadzoru – nie pamiętam, czy tak się ona dokładnie nazywa, pewna Pani dodała mi otuchy mówiąc, że wszystko jest w głowie, że kobieta ma pokarm od połowy ciąży itd. I tak nastawiona zaczęłam przystawiać Nelkę do piersi. Jejku… jak to bolało, w sekundzie mi się przypomniało, że przy Olciu też kolorowo nie było.  Czułam stres i lęk przed każdym przystawianiem dziecka do piersi.


 


 

jak karmić po cesarce


Karmienie piersią po cesarce


 


Po porodzie dostałam kartkę do zapisywania czasu karmienia i wszystko było dobrze do czasu, kiedy to jedna z położnych nie stwierdziła, że Nelka śpi za długo. Podobno z głodu. Przez to, że ma pusty brzuszek nie ma siły się obudzić i muszę ją dokarmiać butelką. Przed oczami miałam wizje zagłodzonego dziecka i to ironio losu…. przez swoje ambicje karmienia piersią. Wtedy coś się we zablokowało… Dawałam tylko butelkę wbijając sobie do głowy, że tak jest lepiej, a jeśli chodzi o moje mleko to, że tylko wydawało mi się, że mleko mam. Wszystko okazało się jednak jasne w drodze do domu ze szpitala, gdy piersi bolały mnie masakrycznie, a wieczorem były nie tylko wielkie jak głazy, ale i twarde – na wspomnienie tego już mi słabo. Pomyślałam w duszy, “i kto tu nie ma mleka?”. Od tego czasu uwierzyłam w siebie i karmiłam dalej tylko swoją piersią, chociaż w szufladzie do tej pory mam kupione mleko modyfikowane na “czarną godzinę”.  


   


 




Przez te 6 lat dużo w mojej głowie się zmieniło. Dużo się dowiedziałam, zresztą odnoszę wrażenie, że i temat laktacji stał się bardziej popularny. Przy Nelce zarówno w ciąży jak i po ciąży nie odmawiałam sobie mandarynek, pomarańczy, pizzy czy truskawek. Wiedziałam, że nie ma diety matki karmiącej i że spoczywa na mnie jako na matce, która karmi dziecko wyłącznie swoim mlekiem duża odpowiedzialność. Odpowiedzialność za to, aby jeść zdrowe produkty, by jak najwięcej składników odżywczych dostało się do mojego mleka. Już podczas wypisu ze szpitala zostałam poinstruowana, abym skończyła produkty, które zażywałam w ciąży i w dalszy ciągu się suplementowała. I tak zrobiłam.  


   



Suplementy podczas karmienia piersią


  


Obecnie zażywam Naturell Omega-3 1000. W ciąży również suplementowałam  produkty z kwasami omega 3, ponieważ moja dieta nie była tak bogata w ryby jakby można było tego oczekiwać i tak naprawdę trochę bałam się jedzenia większej ilości ryb, gdyż słyszałam o tym, że one bardzo chłonną zanieczyszczenia z wód (w tym podobno rtęć!), a wiadomo w sklepach ryby pochodzą z różnych łowisk. Ryby zawierają cenne kwasy omega, dlatego jednak całkowicie nie chciałam z nich rezygnować, bo wiedziałam jak bardzo są ważne dla mnie i dla dziecka. Wpływają one na rozwój mózgu i wzroku dziecka, a suplementację kwasami DHA z rodziny omega-3 zaleca Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. Wiadomo, że suplementy nie mogą zastąpić zróżnicowanej diety,  ja je łykam bo wiem, że mimo starań to czasami moje posiłki dalekie są od zdrowej diety. 


  


Jak widzicie tekst zawiera lokowanie kapsułek Naturell Omega-3, nie wiem czy znacie tą markę? – jest to marka od ponad 80 lat produkowana w Szwecji. Wielkim plusem dla wielu z Was i dla mnie też jest fakt, że kapsułki nie śmierdzą rybą i nie mają posmaku ryby. Szczególnie w ciąży, gdy pojawiają się mdłości przy różnych zapachach i smakach jest to kluczowe dla gustu 😉 – prawda?  Rybki z których pozyskiwany jest ten olej pochodzą z certyfikowanych źródeł. Jednak musicie wiedzieć, że te kapsułki są stosunkowo duże. Wiem, że są osoby, które mają problemu z połykaniem dużych tabletek, dlatego może sprzedam Wam patent na to jak podaję Oleje do picia Olafkowi :). Wlewam je do sałatki, lub do chleba pod kolorową kanapkę i tak się zastanawiam, może dałoby się przeciąć, przedziurawić lub przerwać tą otoczkę i zrobić z tym suplementem podobnie?? 


   


   





Ja tu piszę, a mi się dziecko na mleko obudziło ahhh… , jak była mniejsza to nie zwracała uwagi na to co robię i z kim rozmawiam podczas karmienia, a teraz to wydaje się dużo trudniejsze. Wszystko Nelkę rozprasza, a jak usłyszy Olafka to już w ogóle nie ma możliwości spokojnego jedzenia. Krępuje mnie to trochę, bo wiem że przy karmieniu w miejscu publicznym Nelka w każdej chwili przez jakiś dźwięk może odwrócić głowę, a ja będę z sutkiem na wierzchu 😉 . Niby nic co ludzkie nie jest nam obce, ale wolałabym tego nie doświadczyć :). Dajcie znać jak wygląda Wasza historia z karmieniem? Czekam na wasze komentarze i życzę spokojnej nocy, buziaki Basia :).  


 


 

suplementy dla kobiet karmiących










 




Podobne posty

Napisz komentarz