Dziś o jednym z przydatnych nawyków w walce z niedoskonałościami twarzy.
Odsyłam też do bardzo przydatnego wpisu o najlepszych maseczkach oczyszczających.
Odsyłam też do bardzo przydatnego wpisu o najlepszych maseczkach oczyszczających.
Robimy demakijaż, używamy najlepszych kosmetyków aby pozbyć się niedoskonałości, lecz dalej się z nimi borykamy? Przyczyną może być nie zła pielęgnacja ale to co robimy po umyciu twarzy. Po każdym myciu twarzy musimy ją dokładnie osuszyć.
Mam dla Was pytania, taki pielęgnacyjny rachunek sumienia:
- czy wycieram twarz?
- czy używam do osuszania twarzy ręcznika bawełnianego?
- czy jest to ręcznik również do rąk/ ciała?
- czy inni również korzystają z tego ręcznika?
- kiedy ostatni raz był on prany?
Ustalmy sobie zasady:
Osuszanie twarzy tym samym ręcznikiem co nogi czy pośladki to "trochę" niehigieniczne. Osuszanie twarzy tym samym ręcznikiem co inni wycierają pośladki to jeszcze bardziej niehigieniczne. Jestem żoną mechanika, wyobrażacie sobie abym używała do wycierania twarzy ręcznika który on używa do wycierania rąk po myciu ich np ze smarów?
Jak osuszać twarz?
Nic bardziej prostszego. Powiem Wam jak ja to robię :) Kwadratowy listek ręcznika papierowego zaginam w połowie, tak aby stworzył trójkąt. Przykładam do twarzy, tak aby najdłuższa linia "szła" wzdłuż nosa. Delikatnie dociskam ręcznik do twarzy. Biorę nowy listek i robię to samo na drugiej połówce twarzy. Przez takie osuszanie eliminuje możliwość powstania podrażnień na mojej delikatnej skórze, która jest wrażliwa na wszelkie potarcia. Dodatkowo eliminuje możliwość rozsiania się bakterii na twarzy oraz powstania niedoskonałości.





bardzo fajny post,niby taki drobiazg a ile zmienia :)
OdpowiedzUsuńaaangelllaaa.blogspot.com
nigdy nie zwracałam na to uwagi ale widocznie był to błąd ;p
OdpowiedzUsuńJa osuszam twarz ręcznikiem, którego nie używam do całego ciała. Do twarzy musi być jeden:)
OdpowiedzUsuńCo prawda uzywam tylko i wylacznie swojego,ale...wycieram nim cale cialo :( i pozniej mam nieciekawa cere,mimo dokladnego demakijazu i uzywania kosmetykow dla mojej skory. W dodatku nie osuszam,tylko wycieram :/ Kiedys mialam osobny recznik do twarzy i dziekuje,ze mi o tym przypomnialas Basiu:) Moze to cos zmieni. I od dzis osuszam:)
OdpowiedzUsuńWycieram a powinnam osuszać :-)))
OdpowiedzUsuńoj rachunek sumienia nie wyszedł pozytywnie...
OdpowiedzUsuńUżywam czasem rzeczników papierowych :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł:)
OdpowiedzUsuńCiekawy post.:))
OdpowiedzUsuńCiekawe spojrzenie. Myślę że wiele dla wielu osób to coś nowego:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdoszłam do wniosku, iż muszę zakupić pieluszki
OdpowiedzUsuńCoś nie coś o tym wiem. Ja osobiście używam ręczników papierowych do wycierania twarzy :-)
OdpowiedzUsuńJuż ładnych parę miesięcy temu udało mi się kupić za grosze takie słodkie malutkie ręczniczki i właśnie używam ich wyłącznie do twarzy, staram się je prać co najmniej 3 razy w tygodniu, czasami częściej. Od kiedy używam osobnych ręczników do twarzy zauważyłam, że syfy odwiedzają mnie znacznie rzadziej :)
OdpowiedzUsuńTen post może oświecić wiele osób.
OdpowiedzUsuńoo nie zwracałam na to żadnej uwagi- dzięki za przypomnienie ;D
OdpowiedzUsuńJa mam osobne ręczniki do twarzy, które są tylko moje :)
OdpowiedzUsuńi ja również ;)
UsuńJa używam ręcznika papierowego, jednorazowego :) Ale to i tak na mój trądzik niewiele pomaga, bo u mnie trądzik z gatunku tych mega opornych, na które nic nie działa ;P
OdpowiedzUsuńJa używam jednorazowych ręczników papierowych, po prostu bardziej higienicznie :), nie wyobrażam sobie wycierać twarzy zwykłym ręcznikiem, zwłaszcza że mieszkam z dziadkami, a oni nie koniecznie patrzą się w czyj ręcznik się wycierają :/.
OdpowiedzUsuńja używam normalnego ręcznika, ale zawsze osobistego:)
OdpowiedzUsuńZwróciłaś uwagę na ważną rzecz - ja staram się używać ręczników papierowych i faktycznie cera jest lepsza odkąd wprowadziłam taką zmianę :) Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych na fb :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.pieknyblog24.blogspot.com/
Ja już od wielu lat mam osobne ręczniki do twarzy i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej ;-).
OdpowiedzUsuńPapierowe ręczniki są idealne do osuszania twarzy. Ja od jakiegoś czasu nic innego nie stosuję w tym celu oprócz takich właśnie ręczników :-)
OdpowiedzUsuńwycieram, jakoś się tym nie przejmowałam nigdy:(
OdpowiedzUsuńale od tego posta może coś się zmieni!:)
Ja osuszam twarz głownie papierowymi recznikami właśnie. Od dawna mam wrażenie, że jest to najbardziej higieniczne i stało sie juz moim nawykiem ;)
OdpowiedzUsuńUżywam ręcznika papierowego, wydaje mi się że to najlepsza opcja ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post, powiem szczerzę że jutro lecę kupić ręcznik papierowy :D
OdpowiedzUsuńteraz jak przeczytałam ten post to zdałam sobie sprawę, jakie to ważne.
OdpowiedzUsuńJa niestety mam jeden ręcznik do wszsytkiego...ale za to jest tylko mój :D Oczywiście i tak zaraz po osuszeniu twarzy natychmiast myję ją antybakteryjnym tonikiem i smaruję odpowiednim kremem ;) Zdaję sobie sprawę, że powinnam mieć oddzielny ręcznik do tego celu, ale zawsze biorę szybki prysznic i nie mam potem czasu bawić się w wycieranie każdej cześci oddzielnym ręcznikiem :D
OdpowiedzUsuńświetny post! ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do wzięcia udziału w giveaway na moim blogu organizowanym z firmą Sheinside! do wygrania 30$ :)
więcej informacji tutaj
Mam osobny ręcznik do twarzy, a i od jednorazówek nie stronię. W Rossmnie są fajne jednorazowe ręczniki :)
OdpowiedzUsuńOsobny, własny ręcznik do twarzy do podstawa ;)
OdpowiedzUsuńRęcznik własny to podstawa ;) ja wycieram twarz :P
OdpowiedzUsuńNie mam problemu z niedoskonałościami, ale jestem pewna że osoby z tym problemem bardzo skorzystają z tego posta :)
OdpowiedzUsuńlecę po ręczniki papierowe, dałaś mi do myślenia :P (zazwyczaj osuszałam twarz ręcznikiem do rąk)
OdpowiedzUsuńniby drobiazg, a ma znaczenie :)
OdpowiedzUsuńUzywam recznikow papierowych z rossmana, swietnie sie sprawdzaja
OdpowiedzUsuńja mam osobisty ręcznik do twarzy i tylko do niej:) czasem (przed praniem) używam właśnie jednorazowe, papierowe:) Ale o pieluszkach nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńciekawy post :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post, ja mam osobny ręcznik do twarzy. c;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Maja ♥
http://friend-ffriend.blogspot.com/
Super wpis! Ja używam pieluszek tetrowych i ręczników jednorazowych - przy tak problematycznej skórze, nie pozostaje mi nic innego jak nieskazitelna prewencja :D
OdpowiedzUsuńteż stosuję ręczniki papierowe, gdy ich braknie i używam jednego ręcznika przez 3 dni to widziałaś co robi moja buzia: p
OdpowiedzUsuńTo prawda, lepiej używać ręczników papierowych ;) Na szkoleniach kosmetyczka mówiła nam to samo :)
OdpowiedzUsuńasziaa.blogspot.com
Nigdy tak o tym nie myślałam, ale masz rację :) Dobrym pomysłem jest też w miarę jak najczęstsze zmienianie poszewki na poduszce. Tam także rozwija się pełno bakterii, a dotykamy twarzą to miejsce co noc.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, to nawet się nigdy nie zastanawiałam nad tym, że tak małe drobiazgi mają tak duże znaczenie :) Ale masz 100 % rację, że myjąc twarz można przenosić bakterie po całej twarzy :) Mam swój własny ręcznik tylko do twarzy, ale zawsze ocierałam nim twarz. A faktycznie wystarcza osuszyć twarz :) Dzięki za przydane porady :) Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńa szmatka muślinowa??? Uwilebiam...
OdpowiedzUsuńJa słyszałam, że papierowe ręczniki są najlepsze :) Chociaż takim miękkim ręczniczkiem to chyba milej się wyciera twarz jak na moje :)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że nie zwracałam na to uwagi ;) a może się okazać, że taka małą zmiana wyeliminuje moje problemy skórne
OdpowiedzUsuńMi moja Pani doktor pierwszego kontaktu poradziła wycierać twarz ręcznikiem papierowym,Pani dermatolog kazała tylko myć twarz szarym mydłem i to by było na tyle :)
OdpowiedzUsuńUżywam trzech ręczników, mam wielki do całego ciała i dwa mniejsze jeden do twarzy i jeden do miejsc intymnych ;D
OdpowiedzUsuńgreat post love. Would u like to follow each other on bloglovin and facebook??? let me know
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/pages/Idareyoutobefashion/163469067167071
www.idareyoutobefashion.com
Cenna rada :) ja mam dwa ręczniki do twarzy, ale słyszałam, że lepiej używać takich jednorazowych :)
OdpowiedzUsuńkiedys uzywalam reczniki papierowe, ale bylo mi jakos niewygodnie z nimi, moze sproboje jeszcze raz do nich wrocic)))
OdpowiedzUsuńdobry pomysł z tymi ręcznikami papierowymi :) Bo co prawda mam ręcznik do twarzy, ale z racji braku miejsca w łazience na ręczniki dla każdego- mamy 1 ręcznik do twarzy z mężem, i mam uzasadnione obawy, że mój mąż wyciera nim i ręce. Więc ręcznik papierowy to jest myśl :)
OdpowiedzUsuńręczniki papierowe są na prawde dobrym pomysłem ;)
OdpowiedzUsuńhttp://lenettete.blogspot.com/
mój D sie nawet smieje ,że mam 5 reczników i ze nie dlugo bede miała osobny do kazdego innego placa u nogi ;P
OdpowiedzUsuńŚwietne rady :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam osobny ręcznik do osuszania twarzy, ale muszę przyznać, że pomysł z tymi jednorazowymi ręcznikami jest świetny i praktyczny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://likeaskyskyscraper.blogspot.com
Ja używam jednego do włosów i buzi, dlatego że jak myje włosy to z reguły myję i twarz. Nie wariuje na tym punkcie, z resztą i tak potem przecieram buzie tonikiem, albo płynem micelarnym:) W moim przypadku ważniejsze w zapobieganiu zmianom jest zmienianie poszewki na poduszce w miarę często, buzia ma z nią dłużej kontakt i wiadomo, wycieramy w nią kremy i to co na włosach, a bakterie sobie szaleją:)
OdpowiedzUsuńUżywam ręcznika papierowego...
OdpowiedzUsuńA nie używam wody z kranu...
W każdym rejonie kraju jest inna... Ma mniej lub więcej chloru i inaczej działa na naszą skórę...
Post bardzo przydatny...
Pozdrawiam:-)
Ja zazwyczaj używam odrębnego małego ręczniczka do twarzy, a dużego do ciała no i jeszcze inny jest przeznaczony do włosów. Ostatnio kupiłam sobie kilka takich malutkich ręczniczków po 3-4zł żeby mieć na zmianę. Czasem też używam tak jak Ty ręcznika papierowego.
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno uświadomiłam sobie jak bardzo ważną rzeczą jest ręcznik do twarzy. Wprowadziłam zmiany i stan skóry znacznie się poprawił :)
OdpowiedzUsuńJestem tak zabiegana, że nie pomyślałam nawet, że zamiast ręcznika do twarzy mogę używać regularnie jednorazowego. Niby takie proste ale wszystko szybko, szybko i proste rozwiązania umykają. Dopiero potrzeba takiego postu, aby się zatrzymać, zastanowić i umieścić papierowe ręczniki w łazience do regularnego używania do osuszania twarzy:):):) Zaczynam od dziś:):)
OdpowiedzUsuńKiedyś jak miałam problemy z cerą to takie reczniki jednorazowe mi dobrze słuzyły :)
OdpowiedzUsuńmądre wskazówki :)
OdpowiedzUsuńSama mam osobny ręcznik do twarzy :)
Ja używam zawsze ręcznika papierowego ;)
OdpowiedzUsuńNigdy specjalnie nie przywiązywałam do tego uwagi, ale chyba muszę się przerzucić na ręcznik papierowy :)
OdpowiedzUsuńJa wycieram buzię papierem toaletowym (miękkim oczywiście) stwierdziłam, że używanie ręcznika nie jest niezbędne przy osuszeniu twarzy. Stwierdziłam, że papieru użyję tylko raz a następnie wyrzucę a z ręcznikiem bywa różnie i też nie zawsze dopilnuje aby zmieniać go np co tydzień na czysty i świeży.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym mam jedno ważne pytanie, a nawet dwa :) Gdzieś słyszałam, że cara trądzikowa nie lubi peelingu. W moim wyobrażeniu podczas peelingu buzi, przenoszą się bakterie i tworzą się nowe krostki. Nie wiem skąd mi się to wzięło i dlaczego ale od pewnego czasu się nad tym zastanawiam. Kolejnym pytaniem nurtującym mnie od pewnego momentu jest sprawa ze szczoteczkami do twarzy. Nie wiem czy spotkałaś się z czymś takim, niedawno w Rossmanie były dostępne w dosyć niskiej cenie miękkie szczoteczki do mycia buzi (świetnie zmywają make-up). Czy osoba z trądzikiem po użyciu takiej szczoteczki nie przenosi tych bakterii dalej? nie rozdrapuje delikatnie krostek? Czy np gdy raz w tygodniu wyparzy taką szczoteczkę może jej bez obaw używać. Będę wdzięczna za odpowiedź bądź opis w notce, na pewno nie tylko mi pomożesz udzielając odpowiedzi na moje dwa pytania, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle tu u Ciebie ciekawie!!!!
OdpowiedzUsuńAleż tu się u Ciebie pozmieniało! W ostatnich tygodniach najczęściej przeglądam blogi w pracy, a niestety do Twojego mam zablokowany dostęp - widzę, że wiele przegapiłam, szał ciał :D
OdpowiedzUsuńW kryzysowych sytuacjach sięgałam po ręczniki papierowe, ale na dłuższą metę nie chce mi się z nimi bawić. Od dawna mam kilka ściereczek do twarzy, które często wymieniam :)
dzięki temu artykułowi już wiem jaki popełniam błąd :) jutro kupuję ręcznik papierowy i będę osuszać nie wycierać :) choć mam ochotę przejść na pielęgnację twarzy bez używania wody (jeśli chodzi o używanie i zmywanie maseczek to tylko woda gotowaną) lecz nie wiem czy się uda!
OdpowiedzUsuńTeż używam jednorazowego :) Natomiast z całego serca kibicuję tej serii bo trądzik też mi dokucza. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że u mnie na twarz wychodzą wszystkie świństwa, które jem typu czekolada czy fast food. Kiedy trzymam się zdrowej diety, bardzo mało mi wyskakuje brzydali.
OdpowiedzUsuńUżywam pieluszki, ale masz rację, jednorazowy ręcznik jest najlepszy. Muszę znaleźć na niego miejsce w mojej małej łazience ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jednorazowy ręcznik jest najlepszy ;-) koniecznie muszę zacząć go używać
OdpowiedzUsuńJak chcesz oglądać tylko zdjęcia nie czytając treści to wejdź sobie na tumblr'a, nie na mojego bloga.
OdpowiedzUsuńJa od zawsze używam ręcznik:) Może kiedyś skuszę się na inne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post.
OdpowiedzUsuńzrecenzowano.blogspot.com
A wiesz, że nigdy o tym nie myślałam? Ale może dlatego, że mamy z małżem osobne ręczniki i to nawet inny do ciała, inny do rąk a jeszcze inny do twarzy :)
OdpowiedzUsuńTen post idealnie dla mnie :) Bardzo ciekawy blog, zaczęłam obserwować :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przydatny post:)
OdpowiedzUsuńOch...u mnie był z tym wielki problem...Za każdym razem, kiedy tylko kupowałam nowy ręcznik (specjalnie do twarzy), ktoś z domu sobie go przywłaszczał. Pomimo moich słownych zakazów. I tak przy którymś z kolei, zdesperowana, przykleiłam karteczkę nad wieszakiem w łazience, informując wszystkich o efektach ubocznych stosowania mojego ręcznika :) Pomimo, że były to w większości kłamstwa-zadziałało. Do dziś mam spokój :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam KARO Beauty