Koenzym Q10 ma zbawienny wpływ na skórę, ponieważ jest bardzo silnym przeciwutleniaczem - chroni komórki przed wolnymi rodnikami i opóźnia proces starzenia się skóry. Spłyca głębokie zmarszczki i dodaje blasku cerze, sprawia, że staje się gładka, świeża, promienna. Poprawia również nawilżenie i elastyczność skóry. Już wiesz dlaczego jest nazwany eliksirem młodości :) ?
Ale nie tylko nasza uroda dużo mu zawdzięcza. Jest również genialny dla naszego zdrowia: zwiększa odporność, poprawia metabolizm mięśnia sercowego, zapobiega chorobie wieńcowej i chorobom serca, jest potrzebny do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego i komórek mózgu, podnosi poziom energii. Jest również stosowany w leczeniu chorób dziąseł.
Odchudzasz się ? Koenzym Q10 wpływa na przyśpieszenie metabolizmu. Jesteś ciekawa jak znaleźć go w kosmetykach? W składzie określany jest jako "ubichinon" . Często eliksir młodości zalicza się także do grupy witamin E. Nazwany jest również witaminą Q10.
Pamiętajmy też, że bardzo ważna dla naszej urody i zdrowia jest również dieta bogata w witaminy. Koenzym q10 znajdziemy m.in w kurczaku, kiełkach pszenicy, brokułach i sardynkach :)
Macie aktualnie w swojej kosmetyczce jakieś kosmetyki z koenzymem Q10?





Ja biorę koenzyn Q10 w tabletkach, który dentystka mi przepisała na moje dziąsła. Mam trzy miesięczną kurację a potem zobaczymy czy mi pomorze. ..
OdpowiedzUsuńAle fajne te rybki :)Hm, chyba mam z nim jakiś kremik :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś - one same zachęcają do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńkurcze teraz to mam wrażenie, że powinnam polecieć do sklepu i kupić :P Skoro do 25 roku życia, to ja już powinnam się tym zainteresować:P
OdpowiedzUsuńOhh czuję, ze zaniedbuje swoją cere. Ale tak to musialabym nakladac tego tony na twarz :D
OdpowiedzUsuńnienawidzę tematu koenzymy, to był mój koszmar na zajęciach z biofiyzkii xd
OdpowiedzUsuńCiekawy post :) Teraz przynajmniej wiem co to jest :D
OdpowiedzUsuńDzięki :D Ja jeszcze nie mam i jeszcze nie zamierzam mieć :D hehe
_________________________
http://magiclovv.blogspot.com/
Przydatny post, nie wiedziałam co to ten koenzym, na razie mi jest nie potrzebna dodatkowa dawka, ale za dziesięć lat na pewno się przyda, hehe ;)
OdpowiedzUsuńCzasami zdarza mi się, że jest jednym ze składników kremu, który używam. W kapsułkach czy w serum jeszcze go nie miałam. A jak widzę ( czytam ) warto :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam dotąd o tym drogocennym składniku, później zrobię mały research w moich skarbach i sprawdzę, czy go mam ;). Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńA ja myślałam że to jakieś rybki do kąpieli hihi ;D Ciekawie brzmi ten koenzym ! :D
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy posiadam :D
OdpowiedzUsuńmuszę sprawdzić :)
Jem bardzo dużo brokułów, więc mam nadzieję że naturalnie go sobie dostarczam :)
OdpowiedzUsuńKurdę jeszcze dwa lata będę go produkować ;D
OdpowiedzUsuńwłaśnie przepisywałam notatki na zajęcia o właściwościach koenzymu Q10 :D
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o nim:) dobrze wiedziec, ta informacja napewno sie kiedys przyda. Kapsulki w takiej formie rybki wygladaja uroczo^^
OdpowiedzUsuńJa mam jakiś krem na dzień, ale póki co rewelacji nie ma :-).
OdpowiedzUsuńJeszcze 3 lata i chyba będę musiała pomyśleć o czymś z Q10 :)
OdpowiedzUsuńPowoli się zastanawiam nad rozpoczęciem stosowania koenzymu Q10, bo moja skóra zaczyna się starzeć. Ale póki co jem dużo kurczaka, więc może opóźnię proces starzenia? ;D
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis:-)
OdpowiedzUsuńNa pewno się przyda:-)
Pozdrawiam :-)
Aż mi się przypomniały studia i zajęcia z chemii kosmetycznej :) dużo cennych informacji, mogłam sobie co nieco przypomnieć ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować tych rybek :)
OdpowiedzUsuńDla mnie za wcześnie jeszcze na stosowanie takich produktów heh. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Jeszcze nie używam produktów z Q10 (pozwolę sobie na to po 25rż), ale kurczaka z brokułami to ja chętnie dziś na kolację spożyję:D Warto dodać, że koenzym ten jest naprawdę wyjątkowy ze względu na jego łatwą zdolność przenikania przez naskórek oraz fotostabilność:)
OdpowiedzUsuńMusiałabym przeszperać swoją kosmetyczkę aby sprawdzić czy mam. Jakoś nigdy nie zwracałam na niego uwagi, a widzę, ze warto, po 25 lat już minęło jakiś czas temu...
OdpowiedzUsuńCzyli teoretycznie powinnam być ładniutka i szczuplutka, bo akurat te produkty sporzywam często, uwielbiam kiełki! :))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Produkt tez bardzo fajny, będę go szukać :)
OdpowiedzUsuńLovely blog, do you want to follow each other? :-)
OdpowiedzUsuńLove Malene ♥
Justadelprado.blogspot.com
Nie mam żadnego kosmetyku z Q10...teraz wiem, że to błąd.
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł, bardzo rzetelnie napisany. Duży pozytyw i wiele użytecznych info. Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńNigdy tak do końca nie zainteresowałam się tym składnikiem aktywnym w kosmetykach, pomimo tego, ze było o nim głośno. Czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńZnów mam zachwyt nad jakością zdjęć!