Cześć kochani:) Kontynuuje temat poradników bo wiem, że je czytacie najchętniej :)Dziś troszkę o parówkach: jak je przyrządzić i która jest dla nas najlepsza. Zapraszam dalej :) Zacznijmy może od wstępnych wiadomości :) Czyli co to jest parówka? Parówka to jeden z najlepszych i najprostszych sposobów, aby pozbyć się zanieczyszczeń ze skóry. Zarówno tych które znajdują się głęboko w porach skóry, jak i na jej powierzchni. Pod wpływem wysokiej temperatury otwierają się zatkane pory skóry, w których zalegają substancje wywołujące trądzik, pryszcze i wągry. Parówka jest zabiegiem o takiej samej skuteczności jak niektóre zabiegi wykonane w profesjonalnym salonie kosmetycznym. Jej działanie jest bardzo podobne do kosmetycznego wapozonu jednak przy jej robieniu nie wydziela się ozon. Co potrzebujemy do parówki? + gorąca woda+ miska+ ręcznik+/- zioła
Od czego by tu zacząć?Jeśli mamy zioła, zalewamy je gorącą wodą.
Jakie zioła wybrać?Jeśli masz problemy z trądzikiem polecam wrzucić suszonego bratka. Możesz go kupić "w częściach" jako listki lub jako herbata w aptece :) Podobne wersje herbatkowe znajdziesz również dla ziół poniżej.Jeśli masz skórę ze stanami zapalnymi polecam dodać szałwie lub łopian.Jeśli twoja skóra jest przyszarzała i "zmęczona" świetnie dla Ciebie jest dziurawiec i melisa.Jeśli masz skórę suchą skłonną do podrażnień świetnie sprawdzi się u Ciebie nagietek i rumianek. Nad tak przygotowaną parówką pochylamy głowę i okrywamy ją oraz miskę ręcznikiem.Wiele źródeł podaje, że należy trzymać twarz tak przez 10 - 15 minut. Lecz należy pamiętać, że jeśli Twoja skóra jest wrażliwa i sucha wystarczy Ci 3-5minut. Parówka w mojej łazience nie jest "samodzielnym zabiegiem" jest to elementem oczyszczania twarzy. Jak on wygląda u mnie? M.in tak :- demakijaż- peeling- parówka- maska oczyszczająca / plasterki na wągry- tonik- krem i sen :)
Jeśli masz skórę suchą i wrażliwą, nie masz co przesadzać z ilością zabiegów. Spokojnie wystarczą Ci 2-3 w miesiącu. Jeśli Twoja skóra jest tłusta, trądzikowa i mieszana możesz pokusić się o częstsze stosowanie takich parówek np 1-2 razy w tygodniu. Podsumowując: Parówka rozpulchnia warstwę rogową naskórka, przez co otwiera ujścia gruczołów łojowych. Umożliwia to łatwiejsze oczyszczanie twarzy m.in z wągrów. Dodatkowo rozgrzewa skórę i poprawia krążenie co świetnie wpływa na przyswajalność składników odżywczych z kremów i masek. Kochane dziewczynki robicie w domu parówki?
Buziaki i uściski spod ręczniczka, Basia :*
Wybaczcie za jakość ale zdjęcie robione laptopem :)

Parówki robię tylko w przypadku choróbska :D Za dużym jestem leniem :<
OdpowiedzUsuńRobiłam je jak byłam dzieckiem ,aktualnie nie robie
OdpowiedzUsuńJa owszem robiłam przy przeziębieniu ale ich nie lubiłam. Chyba nie są dla mnie.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu, chociaż obiecuje sobie systematyczność;) ale nie dodawałam nigdy ziół, muszę spróbować;)
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć robić, kompletnie zapomniałam o takim zabiegu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne sposoby na poprawę kondycji cery, czytalam ostatnio między innymi o maseczce z miodu i mleka lub spotkałam się z tym, że polecane jest połączenie żelatyny i soku jabłkowego. Taka parówka to też ciekawa opcja, kiedyś próbowałam - doskonale orzeźwia. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkiedyś robiłam parówki, ale rozszerzały mi naczynka, a mam pękające... zdjęcie ostatnie super:) :D
OdpowiedzUsuńwww.panikosmetyczna.blogspot.com
Mam ten sam problem- cera naczynkowa. Przy słabych naczyniach krwionośnych odradzam parówki.
Usuńlubię, ale ze względu na naczynka muszę bardzo uważać
OdpowiedzUsuńkiedyś robiłam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam ;))
OdpowiedzUsuńmoże dzisiaj mi nie starczy czasu ale jutro zrobie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo często wykonuję parówkę i szczerze uwielbiam ten "zabieg". Świetnie oczyszcza skórę :) Ze względu na naczynka i suchą skórę siedzę sobie pod ręcznikiem tylko 2-3 minuty.
OdpowiedzUsuńPrzydatny post, nie wiedziałam, że przy wrażliwej cerze wystarczy kilka minut (tak się męczyłam :P )
OdpowiedzUsuńMusze konieicznie wybrobować ten zabieg :)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam :)
OdpowiedzUsuńja często robię:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam parówki :) Warto dodać,że po zabiegu dobrze jest zamknąć z powrotem pory, używając np. zimnej kostki lodu :)
OdpowiedzUsuńBuziak Basieńko :*
Ślifka
Raz w życiu robiłam sobie parówkę i jakoś mi nie odpowiada ;) ja MUSZĘ mieć dostęp do świeżego powietrza, a nie tego z parówki ;p
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam sobie takiego zabiegu, jednak gdy byłam młodsza to widziałam niejednokrotnie jak moja starsza siostra robi parówki. Jakoś nigdy mnie do tego nie ciągnęło i chyba nigdy nie będzie ;-)
OdpowiedzUsuńNie lubię ! A wręcz nienawidzę ! Mam uraz z dzieciństwa ;D Gdy to przy chorobie zawsze CIOCIA mnie wkłądała pod ręcznik ! Oszaleć można było :D
OdpowiedzUsuńKocham parówki :) zwlaszcza jak mam zatkany nos i mi go odblokowują :)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam parówki :)
OdpowiedzUsuńCzęsto tak siedzę z ręcznikiem nad garnkiem ;))
OdpowiedzUsuńzdarzało mi się w przeszłości - i to bardzo często...
OdpowiedzUsuńkiedyś robiłam sobie parówkę, ale w sumie zapomniałam o tym, chyba czas wrócić do tego :D
OdpowiedzUsuńDawno już nie robiłam parówki :) Świetny pomysł z tym dodawaniem ziół :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam o istnieniu tego zabiegu! Stosowałam kiedyś, ale nie wiem dlaczego przestałam... Dzięki za przypomnienie o parówkach!
OdpowiedzUsuńSwojego czasu robiłam często takie seanse
OdpowiedzUsuńna pewno zrobie :)
OdpowiedzUsuńMoja mama na katar dolewała do wody Amol :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze dałaś taki wpis, na pewno częściej będę wykonywać ten 'zabieg', bo już dawno o nim zapomniałam
Muszę sobie zrobić, może troszkę pomorze mojej cerze ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto sobie robię "parówki". Ostatnio zaniedbałam ten element, ale w weekend nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie probowalam ale podobno warto
OdpowiedzUsuńSłusznie zauważyłaś, że trzeba być z nimi ostrożnym.
OdpowiedzUsuńZ parówkami należy także uważać, a nawet przede wszystkim przy cerze naczynkowej.
Zbyt gorąca para może wyrządzić więcej szkód niż pomóc.
http://strudelka.blogspot.com/2014/09/cera-naczynkowa-co-jest-wskazane-czego.html
Post bardzo przyjemy! :)