Pure Color Love Estée Lauder, czyli pomadki, które dają gwarancja pięknych ust.

Autor: Basia Smoter


Dawno nie pokazywałam Wam, żadnych kosmetyków do ust, a muszę przyznać, że ostatnio moja toaletka wzbogaciła się o naprawdę sporą ilość dobrej jakości pomadek. Dzisiaj pokażę Wam moje pomadki Estée Lauder z kolekcji Pure Color Love, są one jednymi z moich ulubionych, a to nie tylko dlatego, że są niezwykle trwałe i pięknie wyglądają na ustach, ale przede wszystkim dlatego, że odżywiają i odczuwalnie zmiękczają skórę ust dzięki temu, że w swojej formule mają połączenie aż trzech olejków. Ale o wszystkim opowiem Wam niżej.



Estée Lauder pure color love pomadki




 


Estée Lauder Pure Color Love


 


W tych pomadkach można się zakochać już od pierwszego wejrzenia. Wyglądają pięknie i niezwykle stylowo w swoich opakowaniach, ale gdy je otworzycie nie rozczarujecie się. Cała kolekcja z tego co wyczytałam na stronie Douglasa ma aż 30 odcieni. Ja w mojej kolekcji mam 4 i te możecie zobaczyć na zdjęciach. Są to patrząc od lewej: 230 Juiced Up, 250 Radical Chic, 270 Haute & Cold i ostatnia 310 Bar Red. I muszę Wam powiedzieć, że mimo tego że zdecydowanie wolę na moich ustach brudne róże i stonowane kolory to ta ostatnia barowa czerwień wygląda pięknie! Poniżej wkleję Wam linki do każdej z tych pomadek abyście mogły też zerknąć na ich dostępność i cenę.


  

Estée Lauder 250 radical chic, 270 haute cold, 230 juiced up, 310 bar red





   


Zaznaczę jeszcze, żebym nie zapomniała, pomadki z kolekcji Pure Color Love dostępne są w 4 wykończeniach. Znajdziecie je w pięknym macie, w wykończeniu perłowym, chromowym i kremowym. Formuła ich jest tak dobrana, że możecie je dowolnie mieszać tworząc najróżniejsze kolory i np ombre na ustach. Gdy zerkniecie niżej na zdjęcie, zobaczycie jak ta formuła wygląda pięknie na skórze. Mało tego, pomadki te pięknie pachną wanilią. Musicie mi wybaczyć, że zdjęcie poniżej jest takie ciemne, ale z powodu kompletnego braku słońca nie chciałam rozjaśniać tego zdjęcia. Zostawiłam je takie, abyście zobaczyły faktyczny kolor tych pomadek. Zresztą moją przygodę z wczorajszym fotografowaniem mogłyście zobaczyć w instastory na moim prywatnym instagramie – basiasmoter, mam nadzieję, że mnie już tam obserwujecie a jeśli nie to możecie to zrobić teraz :). 


   



Estée Lauder pure color love zdjęcie





 


 


Podrzucam Wam obiecane linki do pomadek. Wystarczy, że klikniecie w nazwy: Juiced Up, Radical Chic, Haute & Cold, Bar Red


 


Coś czuję, że nie tylko ja się zakochałam w tych pomadkach, Wam również się podobają, prawda? Dajcie znać w komentarzach, który kolor podoba się Wam najbardziej. Za niedługo, kolejny wpis o pomadkach, a tymczasem przygotowuje post o podkładzie, który działa jak Photoshop 🙂 – ciekawe? To koniecznie obserwujcie bloga, i upewnijcie się, że lubicie Basta Smoter Blog na facebooku – ponieważ jak doskonale już wiecie, tam informuję o każdym nowym wpisie i nic fajnego nie przegapicie. 


 


A jeśli jesteście tu pierwszy raz, to myślę, że poniższe linki mogą Was zaciekawić.


> Znalazłam skuteczny sposób na rozdwajające się końcówki.


> Aplikacja na telefon, która przerabia zdjęcia.


> Paletka do konturowania, którą polubiłam.


> Przepis na pyszny drink z bananów.


> Znasz już maść, która to wysusza trądzik?


  

Estée Lauder pure color love lipstick 250 radical chic



pomadki Estée Lauder 250 radical chic, 270 haute cold, 230 juiced up, 310 bar red


 







Podobne posty

Napisz komentarz