Matowe pomadki to ostatnio wielki hit w makijażu. Jak wiecie, wiele marek podsyła mi bardzo często swoje nowości już przed premierą. Niektóre wrzucam Wam, na Insta Story na instagramie – basiasmoter , inne pokazuje na Facebooku – Basia Smoter Blog – więc z pewnością zdałaś sobie sprawę z tego, że warto mnie lubić i tam obserwować. Ale o naprawdę wyjątkowych produktach piszę tutaj na blogu. W nowych pomadkach Fluid Velvet Mat Lipstick zakochałam się od pierwszego maźnięcia po ręce, fascynację tym produktem mogliście zobaczyć jako pierwsze na moim instagramie. I pomyliłam się mówiąc Wam wtedy, że tych pomadek jest 8, jest ich 9 – jedna mi spadła na podłogę i jej nie zauważyłam :). Warto w swojej kolekcji mieć chociaż jedną pomadkę z kolekcji Fluid Velvet Mat Lipstick od Deborah Milano, ponieważ jak same zdążycie zauważyć – są genialne.
Fluid Velvet Mat Lipstick, Deborah Milano
Fluid Velvet Mat Lipstick, Deborah Milano
Pomadki te dostępne są w dziewięciu pięknych odcieniach. W tej gamie kolorystycznej każdy znajdzie coś dla siebie. Zarówno miłośniczki ciemnego i głębokiego burgundu, jak i fanki fuksji, nude, czy jasno szarych róży. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to piękne, żywe i jednolite odcienie, które sprawią, że wystarczy dosłownie raz przejechać aplikatorem po ustach, aby uzyskać pożądany kolor. Drugi wielki plus – te matowe pomadki w ogóle nie przesuszają ust. Jest to wielki atut, ponieważ dzięki zawartości w formule pomadek olejków, nasze usta stają się dodatkowo nawilżone i mięciutkie. Pomadka ta jest bardzo trwała. Przykład z mojego życia? Przetrwała 8 pączków, gołąbka i 3 szklanki wody, a jak mogliście ją zobaczyć wczoraj na moich filmikach na instastory dalej wyglądała zjawiskowo. (Sprostowanie dla osób czytających tekst po pewnym czasie od publikacji – mowa tutaj o tłustym czwartku, moja normalna dieta nie bazuje tylko na pączkach :)). Z materiałów prasowych jakie otrzymałam do przesyłki wynika, że pomadki te pojawią się w sklepach od marca, a ich cena sugerowana to 36,99zł.
Matowe pomadki.
Matowe pomadki.
Opiszę Wam tutaj po kolei odcienie tych pomadek, które zobaczycie na zdjęciu poniżej. To zaczynami od lewej: 01, 02, 03, 04, 05, 06, 07, 08, 09 – tak, to zwykła numeracja bez żadnych cudów. Nie zauważyłam żadnych specjalnych nazw odcieni. Muszę przyznać, że 02 to mój największy ulubieniec. Zresztą 01, 05, 09 – również bardzo polubiłam. Ale, zdradzę Wam, też pewną informację. Najprawdopodobniej będę miała dla Was, aż 20 tych pięknych matowych pomadek do rozdana. Wszystkie informacje podam Wam niebawem na moim Faceboku – Basia Smoter Blog, więc warto tam być ze mną i śledzić najlepsze premiery kosmetyczne. A moje życie prywatne i pogadanki w makijażu i bez niego możecie śledzić na instagramie – basiasmoter, czasami też na snapchacie – basiasmoter. Tradycyjnie odsyłam Was również do innych ciekawych wpisów na blogu. Do zobaczenia, Wasza Basia.
> Puszące się włosy, jak sobie z tym radzić? Najlepsze 4 kroki.
> Izotretynoina opinie – jak wyleczyłam trądzik. Zdjęcia i efekty.
> Jedwab do włosów – jak go stosować? Czy on działa?
> Jak zapuściłam brwi? Efekty, oraz zdjęcia przed i po.
> Dysleksja – problem czy błogosławieństwo? Moje, życie z dysleksją.
> Domowe sposoby na wzmocnienie paznokci.