Robiłaś ostatnio paznokcie u kosmetyczki? Skracałaś włosy u fryzjera? Przeczytaj. To może zdarzyć się i Tobie.

Autor: Basia Smoter


O tym, że na niektóre problemy zdrowotne nie mamy wpływu doskonale wiemy. Choroba nie wybiera czy masz 20 czy 50 lat, czy w kieszeni posiadasz 5 zł czy cztery tysiące wydajesz jednorazowo na imprezę w jednym z kurortów nad oceanem. Zresztą ja doskonale sobie to uświadomiłam, gdy wykryto u mnie stan przed­nowotworowy. Pisałam Wam o tym. Pamiętacie? Jak wyprzedziłam nowotwór.  




  zakażenie hcv u kosmetyczki




 


 





   


Zakaziłam się wirusem HCV u kosmetyczki. 






 


To może powiedzieć całkiem sporo osób zakażonych HCV. Wirus ten przenosi się podczas kontaktu z krwią. Może to być ranka przy wycinaniu skórek, przekłuwaniu uszu, czy przerwanie ciągłości skóry podczas regulacji brwi. Podstawą w salonach kosmetycznych powinna być higiena, m.in. sterylizacja i dezynfekcja narzędzi wielokrotnego użytku, a narzędzia jednorazowe, czyli patyczki do odsuwania skórek itd. powinny być użyte tylko raz dla jednego klienta. Kosmetyczka ma obowiązek wszelkie zabiegi wykonywać w rękawiczkach jednorazowych. Po ich założeniu nie ma już prawa poprawiać sobie włosów, dotykać telefonu, fotela czy klamki. Możesz sobie pomyśleć, że Ciebie to nie dotyczy. Przecież od 10 lat chodzisz regularnie do kosmetyczki i korzystasz z usług fryzjerskich i nic Ci nie jest. Oczywiście masz rację.


 


Szacuje się, że w Polsce ok. 80% osób osób mających wirusa HCV C we krwi o tym nie wie. Wiele osób, u których wykryto zakażenie HCV, nie przypomina sobie by miało na tyle dokuczliwe dolegliwości by dopatrywać się u siebie poważnej choroby. Przecież zmęczenie, apatia, brak apetytu, bóle mięśni i mdłości możemy sobie tłumaczyć na milion innych sposobów.


   


 





Grzebień, który używa fryzjerka.






 


Sprawdzałaś kiedyś skąd fryzjerka bierze szczotkę, którą modeluje Ci włosy? Szczotki, nakładki do golenia, grzebienie, wałki czy nożyczki po każdym kliencie powinny być poddane dezynfekcji. Przypominasz sobie w jakich warunkach Twoja fryzjerka trzyma grzebień, którym Cię czeszę i gdzie go odkłada? Może nie ma czasu na sterylizację narzędzi po skracaniu włosów czy modelowaniu. A podczas czesania włosów, golenia i cięcia bardzo łatwo przerwać ciągłość skóry.


 


A czy sama fryzjerka wykonująca te zabiegi bez rękawiczek jest w pełni świadoma konsekwencji z jakimi się wiąże wykonywanie tego typu usług? Nie mówimy tylko o klientach, ale również o niej samej. Być może już dawno jest zakażona wirusem HCV.


   


 




 


 





Jak sprawdzić czy jest się zakażonym wirusem HCV?






 


Wystarczy zrobić badania krwi w kierunku zakażenia wirusem HCV, czyli badania na obecność anty­HCV i HCV RNA. Badania te nie są finansowane przez państwo – musisz za nie zapłacić, wyjątkiem tutaj są dawcy krwi, kobiety w ciąży oraz pacjenci dializowani. Cena badania anty- HCV to koszt ok. 25­-50 zł. Badanie HCV RNA, które wykonuje się dla potwierdzenia zakażenia polega na wykryciu wirusa i przez to jest bardziej kosztowne – ok. 200 zł. Badanie wykonuje się je u osób, u których badanie anty­HCV dało wynik dodatni. Na badanie można przyjść o dowolnej porze i nie trzeba być na czczo. Na wyniki badań czeka się kilka dni. Ja pierwsze badania w kierunku wirusa HCV miałam w ciąży. Pamiętam ten ogromny stres – bo może coś zaniedbałam, może niekoniecznie z mojej winy mogę być zakażona. Wystarczyło trafić na beznadziejną fryzjerkę lub kosmetyczkę i jedno pechowe przerwanie ciągłości skóry – dosłownie sekundy. A mam już odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za dzieciaczka w brzuchu.


 


 





Zakażenie HCV w ciąży.






 


Nie jestem zakażona HCV. Gdyby się okazało, że podczas ciąży w moim organizmie buszuje ten złośliwy wirus dziecko w wieku 2­3 miesięcy zostałoby poddane testom na obecność wirusa HCV. Około 5­-6% dzieci matek zakażonych HCV może się od nich zakazić.


   


 





Wszyscy mają hybrydy, HCV mam i ja.






 


Być może ten nagłówek nie jest śmieszny, ale obrazuje prawdę. Każdy – dosłownie każdy może być zakażony wirusem HCV, który potrafi zniszczyć życie. Ważne jest zwracanie uwagi na to, w jakich salonach wykonujemy zabiegi kosmetyczne i fryzjerskie oraz w jakich warunkach przechowywane są narzędzia. Czy kosmetyczka po regulacji Twoich brwi wrzuca pęsetę do szuflady by później wyciągnąć ją do zabiegu na innej klientce, a co robi z cążkami po wycięciu skórek?. Czy Twoja fryzjerka obcina cały dzień wszystkim klientom włosy jednymi nożyczkami? Co robi gdy spadnie jej grzebień na ziemię? To tylko przykłady. 


 


To może zdarzyć się mi i Tobie. Nawet Twojemu dziecku podczas przekłuwania uszu w wieku 2 lat lub podczas pierwszej wizyty u fryzjera. Bądź świadoma. Wejdź na www.jestemswiadom.org i dowiedz się więcej.




 




Podobne posty

Napisz komentarz