6 domowych sposobów na bóle miesiączkowe

Autor: Basia Smoter
“Tych” dni chyba żadna z nas nie lubi. Większość z nas w tym czasie cierpi z powodu silnych bóli. Mam dla Was domowe sposoby, które pomogają zmniejszyć bóle menstruacyjne.



Domowe sposoby na zmniejszenie bóli miesiączkowych:
1. Ciepłe okłady . Termofor i ciepłe okłady na brzuchu rozluźniają mięśnie.
2. Zioła. Ulgę przynoszą zioła o działaniu rozkurczowym m.in rumianek, mięta i szałwia.
3. Joga. Ćwiczenia rozluźniające uwolnią mięśnie od skurczy.
4. Wywary z imbiru i sok z pietruszki. 
5. Cynamon. Niewielka ilość dodana do napojów jest w stanie skutecznie załagodzić bóle miesiączkowe.
6.Unikaj kofeiny. Kofeina znajdująca się w kawie czy coli może zwiększyć skurcze mięśni – a tego przecież nie chcemy.
Jak widzicie złagodzenie bólów w warunkach domowych wcale nie wydaję się trudne… Ale niestety czasami bez środków przeciwbólowych ani rusz. Ja polecam na te dni szczególnie termofor i moja ukochaną herbatkę o której pisałam Wam <tutaj>

A jakie są Wasze domowe sposoby na bóle miesiączkowe?
Z ostatniej chwili:
Ja – Kochanie nie cierpię tego okresu.
Kuba –  Zimowego?

Podobne posty

51 komentarzy

Agnieszka Winciorek 26 stycznia 2015 - 20:13

Ja polecam pokrzywę 😉 Czyni cuda 🙂

Odpowiedz
justekmakemesmile 26 stycznia 2015 - 20:15

Na mnie nic nie działa. Zwijam sie jak jaszczurka zwinka, nie pomógł poród, medytacje, stanie przy drzewach…Nic!

Odpowiedz
Ewa Mat 26 stycznia 2015 - 20:20

Ja podczas pierwszego dnia miesiączki najchętniej w ogóle bym nie wychodziła mało co mi pomaga, ale jak na coś się decyduje to na leki. Po za tym przy miesiączce zawsze kręgosłup strasznie boli i jest to czasem nie do wytrzymania, ale trzeba sobie jakoś radzić

Odpowiedz
nieidealniezidealizowana a 26 stycznia 2015 - 20:28

Ja po za bólem nerek nie mam generalnie problemu 🙂

Odpowiedz
rudy włos 26 stycznia 2015 - 20:50

Ja czasami mdlałam z bólu. Krwawienie było tak silne, że tampony to co 30 min do wymiany. Tabletki typu ibuprom nie pomagały, okłady, prysznic, cynamon też. Dopiero specyfik od ginekologa z silną dawką jakiegoś tam leku dał radę. Zawsze się modlę, żeby dostać go w domu po pracy, bo jak mnie sieknie w robocie to koniec, najczęściej muszę zwalniać się do domu, bo wariuję. Podobno takie bóle przechodzą po porodzie ale czy to prawda nie wiem, bo jeszcze nie rodziłam.

Odpowiedz
DzieckoWeMgle 26 stycznia 2015 - 20:55

Wymiana zdań fantastiś 😀
Co do moich sposobów – termofor i często sen…Oczywiście jeśli jest nadzwyczaj uciążliwy. Jednak jeśli pamiętam o regularnym piciu wierzbownicy to przechodzę go gładko i nawet nie muszę rezygnować z treningów 🙂

Odpowiedz
Spinki i Szpilki 26 stycznia 2015 - 21:00

Ziała?:)

Odpowiedz
dlaniejdlaniego21 Patrycja i J 26 stycznia 2015 - 21:01

Termofor najlepszy w moim przypadku często po niego sięgam i pomaga 🙂

Odpowiedz
swiaturody 26 stycznia 2015 - 21:05

Faceci.. 😀
Mi pomaga od razu najbardziej i najlepiej Panadol Femina. Po jednej tabletce ból z głowy..

Odpowiedz
elle 26 stycznia 2015 - 21:06

No cóż, ja się pewnie rozsądkiem nie popiszę, ale u mnie działa jedynie tabletka przeciwbólowa plus kieliszek wina.

Odpowiedz
BasiaSmoter 26 stycznia 2015 - 21:12

Ziała i leziała ;p

Odpowiedz
Lady Cosme 26 stycznia 2015 - 21:13

ja zawsze się lepiej czuję jak pójdę na fitness 🙂

Odpowiedz
BasiaSmoter 26 stycznia 2015 - 21:15

Mi niestety po porodzie nie przeszło ;/

Odpowiedz
BasiaSmoter 26 stycznia 2015 - 21:16

Stanie przy drzewach ;p ??

Odpowiedz
Kosmetyko Fanki 26 stycznia 2015 - 21:29

Ciepłe okłady jak najbardziej się u mnie sprawdzają 🙂

Odpowiedz
Kosmetyko Fanki 26 stycznia 2015 - 21:29

Ja nie cierpię wysiłku fizycznego podczas miesiączki 🙁

Odpowiedz
Hania Banasiak 26 stycznia 2015 - 21:53

Ostrożnie z tym termoforem i gorącymi okładami! Ciepło rozluźnia mięśnie, również mięśniówkę naczyń, a co za tym idzie rozluźnia i rozszerza naczynia krwionośne, co może doprowadzić do wzmożonego krwawienia, a nawet krwotoku.

Odpowiedz
Sweet Chilli 26 stycznia 2015 - 22:16

Ja jadę na ketanalu i umieram przez 3 dni. Nic takiego mi nie pomoże ;D

Odpowiedz
random-witch 26 stycznia 2015 - 22:25

Należę do tych nieszczęśników, które w czasie okresów "odpływają" – czasami muszę naprawdę się zebrać w sobie, żeby nie zemdleć w drodze z łazienki do najbliższej kanapy/łóżka. Ja biorę zazwyczaj przez parę dni przed okresem leki przeciwbólowe, więc już mną tak bardzo nie "szarpie", jak kiedyś, gdy naiwnie myślałam, że leki trzeba brać jak już nie da się dłużej wytrzymać. 🙁 Jedyną zaletą okresów jest to, że moja cera nigdy nie wygląda lepiej niż wtedy – żadnych wyprysków, zaczerwień itp. Tylko szkoda, że nie mam się komu w tym czasie pokazać, bo leżę skulona w pozycji embrionalnej w łóżku. ;/ Ech, życie.

Odpowiedz
Ewelina 26 stycznia 2015 - 22:29

U mnie tylko prochy;) ale sprobuje cynamonu 😉

Odpowiedz
By Carol 26 stycznia 2015 - 22:36

Pod choinką znalazłam termofor :3. Zwykle biorę pyralginę.

Odpowiedz
Angelika K 26 stycznia 2015 - 22:58

Ja mam silne bóle miesiączkowe, ale poleżę i jest lepiej. Nie lubię tabletek, ale termofor jak najbardziej. 😉
Pozdrawiam. :**

Odpowiedz
Ada Szczepańska 26 stycznia 2015 - 23:54

porady jak znalazł 🙂 właśnie jestem w trakcie tych dni, ale najgorsze 2 dni już za mną. przeważnie od razu łapię za leki, ale spróbuję okładów 🙂

Odpowiedz
xkeylimex 27 stycznia 2015 - 08:09

U mnie jedyną pomocą w TYCH dniach jest Ketonal. Żadne naturalne sposoby nie działają, słabsze leki przeciwbólowe też nie. Chociaż teraz ciocia poleciła mi Spazmolinę – może wypróbuję następnym razem, ale trochę się tego boję, bo jak łyknę jeden specyfik, to z drugim będę musiała poczekać, a jeśli ten pierwszy nie pomoże, to będzie źle… Bo gdy pozwolę bólowi się rozwinąć, jest masakra – wymioty, omdlenia, skurcze mięśni w całym ciele, mega krwawienie :/

Odpowiedz
malenkabloguje 27 stycznia 2015 - 08:39

Przyznam, że mam w miarę znośny okres, ale ciepły termoforek z pewnością wypróbuję 😉

Odpowiedz
Monika N 27 stycznia 2015 - 08:45

Na szczęście nie mam jakichś okropnych bóli. Przeważnie jak już bardzo boli, to wystarczy 1 tabletka i jest git 🙂

Odpowiedz
pozasobajuzniemamynic 27 stycznia 2015 - 08:52

Ja zawszę robię ciepłe okłady, łykam ze 3 nurofeny i nadal boli jak cholera ;c

Odpowiedz
Justyna F 27 stycznia 2015 - 09:18

mam to samo :/

Odpowiedz
Justyna F 27 stycznia 2015 - 09:19

szkoda, że nie wiedziałam o cynamonie i zdychałam w ostatni weekend :/ i zawsze mam wtedy ochotę na colę… chociaż moim zdaniem pomaga na problemy żołądkowe i biegunki

Odpowiedz
Kaśka Ka 27 stycznia 2015 - 10:00

o okładach to wiedziałam:) mietkę sobie zapodam i herbatkę z pomarańczą i cynamonem przy nadarzającej się okazji 🙂

Odpowiedz
Ola Kasieska 27 stycznia 2015 - 10:58

hahahaha, Kuba mnie rozbroił 😉
mnie pomaga też ciepły okład i delikatny masaż! 🙂

Odpowiedz
awiola 27 stycznia 2015 - 11:15

Mnie pomogły jedynie tabletki hormonalne. Kiedyś w te dni nawet wymiotowałam i nie byłam w stanie podnieść się z łóżka.

Odpowiedz
justekmakemesmile 27 stycznia 2015 - 11:23

No wiesz, energia natury:)

Odpowiedz
zatrzymacpiekno.blogspot.com 27 stycznia 2015 - 11:23

U mnie najlepszym lekarstwem było urodzenie dwójki dzieci… Co prawda ból porodowy skompensował z nadwyżką bóle menstruacyjne, ale teraz mam spokój 😀

Odpowiedz
Ewelina Musiał 27 stycznia 2015 - 11:36

zazdroszczę – mi powtarzali – po urodzeniu dziecka przejdzie – mam dwójkę a ból co miesiąc i tak pozostał :/

Odpowiedz
Ewelina Musiał 27 stycznia 2015 - 11:37

ja bym dopisała unikania napojów gazowanych i dźwigania ciężkich rzeczy.
okłady pomagają 🙂

Odpowiedz
Ann Emilia 27 stycznia 2015 - 12:28

Zimowego?:D hehe:D
Mi nic nie pomaga. Leżę i umieram przeważnie cały pierwszy dzień. Spróbuję z tym cynamonem, bo jeszcze o tym nie słyszałam. Będę mieć okazję za dwa dni bodajże;]

Odpowiedz
Martyna P. 27 stycznia 2015 - 19:50

Również umieram z bólu w ,,te dni''.. Termofor to coś, bez czego się wtedy nie przemieszczam z pokoju do pokoju, a oprócz tego zażywam multum środków przeciwbólowych 🙁 dobrze wiedzieć, że istnieją naturalne sposoby do walki z tym bólem, może pomoże mi to zaprzestania połykania tej chemii..

Odpowiedz
Joanna 27 stycznia 2015 - 20:00

U mnie jedyne wyjście to ibuprom. Co miesiąc tylko się modlę, żeby mi wypadło w weekend bo niestety w pracy nie ma czegoś takiego jak jeden dzień "okresowego" a przecież nie wykorzystam urlopu na okres i nie będę szła do lekarza po zwolnienie 😀 Swoją drogą uważam, że powinno być takie prawo pozostania w domu w ten straszny dzień 🙂

Odpowiedz
Explosive Mixture 27 stycznia 2015 - 20:49

Całe szczęście nie mam bolesnych miesiączek 🙂 ale jeśli już się coś wydarzy to pomaga mi zwykła przeciwbólówka 🙂

Odpowiedz
Kasia B 27 stycznia 2015 - 20:58

termofor z gorącą wodą zawsze spoko! Dla mnie mega pomaga! A nie raz jest tak że nie mam siły z łóżka wstać.. 🙁

Odpowiedz
Karolina W 27 stycznia 2015 - 21:20

Joga albo ćwiczenia rozciągające bardzo pomagają mi na skurcze i ból pleców, które towarzyszą mi podczas miesiączki. Na ból brzucha niezastąpiony jest napar z nagietka. Równie skuteczny co ohydny w smaku 😉

Odpowiedz
Natalia O 28 stycznia 2015 - 07:30

Ja niestety nie jestem w stanie się przez pierwsze dwa dni ruszać :C Nawet jedzenie sprawia mi problem – o jodze nie ma mowy :C

Odpowiedz
Roberta Ka 2 lutego 2015 - 13:07

Jak tak czytam te wszystkie komentarze, to mój okres to nic, więc już nie będę na niego narzekać. ; )

Odpowiedz
Weronika 5 lutego 2015 - 16:27

U mnie niestety bóle są za silne – muszę łykać tabletki jak cukierki, żeby przeżyć… Ale szałwię, imbir i cynamon dorzucę do pakietu! 😉

Odpowiedz
Stylowoikulturalnie 5 lutego 2015 - 18:33

U mnie Pyralgina najlepiej się sprawdza.

Odpowiedz
Monika 6 lutego 2015 - 09:26

Bardzo przydatny post, mi zawsze pomaga APAP i termofor 🙂 Pozdrawiam i zapraszam do siebie ! ♥ buziaki !:*

Odpowiedz
Marzena T 6 lutego 2015 - 15:22

A mi najbardziej pomaga dobry sen, o ile uda mi się zasnąć 🙂 Ogólnie na szczęście z bólami mi ustało, gorzej było na początku istny koszmar nie raz musiałam brać zaszczyki przeciwbólowe 🙁 P.s Bardzo fajny blog 🙂

Odpowiedz
Emilia 6 lutego 2015 - 16:30

Świetny post, nawet nie miałam pojęcia, że cynamon pomaga 🙂

Odpowiedz
czerwona filizanka 6 lutego 2015 - 22:39

wyślę koleżance link do tego posta! Ona bardzo cierpi w te dni…

Odpowiedz
ZŁOWIESZCZY CHICHOT 9 lutego 2015 - 15:02

Ale ja kocham kawę 😛

Odpowiedz

Napisz komentarz